Disco polo, gust muzyczny Polaków i wojny kulturowe (kilka refleksji po programie w TVP Kultura)

tvkulturaWe wtorek 24 lutego miałam przyjemność gościć w TVP Kultura w programie Hala Odlotów prowadzonym przez Katarzynę Janowską i Maksa Cegielskiego. Tematem odcinka (wyemitowanego na antenie 26 lutego) było „Disco polo. Przejaw demokracji czy demoralizacji?„.

Wśród gości znaleźli się: dziennikarka muzyczna – Maria Szabłowska, wokalistka Tercetu Egzotycznego – Izabela Skrybant-Dziewiątkowska, reżyser filmu „Disco polo” – Maciej Bochniak, lider i wokalista zespołu Bayer Full – Sławomir Świerzyński oraz dziennikarz i pisarz – Ziemowit Szczerek.

Jak czytamy w zapowiedzi odcinka: „Muzyka disco polo wybuchła wraz z polskim kapitalizmem. Choć sprzedawała się w milionowych nakładach, ze względu na jej słabe walory estetyczne, nie miała wstępu do głównych stacji radiowych i telewizji. O tym pionierskim okresie opowiada wchodzący do kin debiut fabularny Macieja Bochniaka – „Disco polo”. Dziś disco polo nie jest już wyłącznie muzyką polskiej prowincji. Co zatem disco polo mówi o Polakach? Dlaczego media odrzuciły disco polo? Czy była to wojna kulturowa? Walka o dobry gust słuchaczy i widzów, czy raczej walka o rynek i pieniądze?„. W praktyce rozmowa głównie skoncentrowała się wokół historii kariery zaproszonych gości oraz filmu „Disco polo”. Mniej silny akcent został położony na disco polo jako zjawisko społeczne.

Moje wrażenia z wizyty w TVP Kultura są raczej pozytywne. To mój pierwszy udział w programie telewizyjnym, więc bardzo byłam ciekawa tego jak wygląda przygotowanie takiego wydarzenia „od kuchni”. Moja rola w programie polegała na skomentowaniu fenomenu disco polo z punktu widzenia socjologii, a nie na ocenie czy to dobrze czy źle że coś takiego się w polskiej rzeczywistości pojawiło. Nie jestem w żadnym razie ekspertem od disco polo (nie wiem czy w ogóle w Polsce są tacy badacze społeczni?), a tematem tym zajmuje się w kontekście całokształtu praktyk muzycznych Polaków. Nie miałam zbyt wiele okazji do wypowiedzenia się: z jednej strony – byłam trochę onieśmielona sytuacją i nie chciałam wcinać się pozostałym gościom, z drugiej –  w tak licznym gronie (8 osób!) trudno się dyskutuje (szczególnie jeśli ma się bardzo ograniczony czas na rozmowę). W dyskusji zabrakło mi wyważonego głosu krytycznego, kogoś kto mógłby w sposób spokojny ukazać negatywne aspekty rozwoju nurtu disco polo. To znacznie zrównoważyłoby wypowiedzi pozostałych gości i wprowadziłoby ciekawy i prowokujący element do dyskusji (nie wiem czy organizatorzy planowali zaprosić takiego rozmówce, być może się nie udało).

Z uwagi na ograniczenia czasowe nie udało się poruszyć wszystkich ciekawych z punktu widzenia socjologii wątków, a wydaje mi się, że o kilku kwestiach warto jeszcze powiedzieć. Po pierwsze, nie zgadzam się z wypowiedziami, które pojawiły się na profilu programu na Facebooku, że tym tematem nie powinna się zajmować telewizja publiczna (a już na pewno nie stacja, która ma „kulturę” w nazwie). Skoro (jeśli wierzyć badaniom) co 5 Polak słucha tego typu muzyki, to w moim odczuciu jest to ważny temat do rozmowy. Ponadto spór, który wywiązał się w komentarzach do audycji pokazuje, że muzyka disco polo nadal wzbudza kontrowersję i tym bardziej trzeba badać jej społeczne konteksty. Po drugie, w programie mówiłam o tym, że ludzie (nawet młodzi) bawią się przy disco polo np. na tzw domówkach lub weselach nawet jeśli deklarują, że na co dzień takiej muzyki nie słuchają, co Ziemowit Szczerek skwitował, że to jest „ironiczne słuchanie”. Ironiczne czy nie – w latach 90. taka sytuacja byłaby nie do pomyślenia! W moim odczuciu to najbardziej widoczny przejaw zmian w obrębie kultury disco polo i szerszego stosunku do niej. Wydaje się, że z tego typu muzyką już po prostu zdążyliśmy się oswoić, przyzwyczailiśmy się, że funkcjonuje ona w polskim krajobrazie kulturowym. Ale to, że ktoś jest w stanie przy niej się bawić np. na weselu, nie jest równoważne z tym, że sam takiej muzyki na co dzień słucha. W związku z tym aby powiedzieć coś więcej o stosunku do tego typu muzyki konieczne jest wzięcie pod uwagę szerszego kontekstu kontaktu danej osoby (lub grupy osób) z disco polo – kiedy? z kim? jaką funkcję pełni? itd.

W programie bardzo dużo uwagi poświecono filmowi „Disco polo”. Przyznam, że go jeszcze nie widziałam, a moja wiedza na jego temat bazuje na zwiastunie i  wypowiedziach twórców tego obrazu. O filmie Bartek Chaciński na swoim blogu Polifonia we wpisie „Gdyby RMF wymyśliło disco polo” pisze tak: „(…) Nie jest to film zły, bo te bywają niezamierzenie śmieszne. Nie jest też słabym filmem dlatego, że kultura disco polo była mało interesująca. Ani dlatego, że mit disco polo był nieistotny. Jest filmem, który marnuje szanse na bystrą opowieść, jaka się temu zjawisku należała – tak jak nie przymierzając “Jesteś bogiem” należało się hip hopowi końca lat 90. “Disco polo” nie ma tej siły wspomnienia, skrótu kulturowego, właściwie to niewiele w ogóle ma poza kolorowym plakatem z bardzo dobrymi i głośnymi aktorami. W tym filmie oglądamy bowiem fantazję na temat gatunku – wyglądałby w ten sposób, gdyby wymyśliły go w latach 90. komercyjne stacje radiowe. (…)„. Abstrahując od tego czy film Macieja Bochniaka jest zły czy dobry, zgadzam się z Chacińskim, że potrzebny jest film (obyczajowy i/lub idący w stronę dokumentu), który z perspektywy czasu i z dystansem opowiedziałby o fenomenie disco polo.

 

Cały program do obejrzenia TUTAJ.

 

Zob. także:

Ziemowit Socha,O domniemanym renesansie disco-polo, 12 lutego 2013.

Bartek Chaciński, Gdyby RMF wymyśliło disco polo, 27 luty 2015.

1996, Popularność muzyki disco polo, CBOS.

2002, Preferencje muzyczne Polaków, OBOP.

2008, Muzyczny portret Polaków, TNS OBOP.

2012, Uczestnictwo ludności w kulturze w 2009 roku, GUS (s. 298-301).

Bara Bara, film dokumentalny, 1996, reż. Michał Arabudzki, Maria Zmarz-Koczanowicz.

Miliard szczęśliwych ludzi, film dokumentalny, 2011, reż. Maciej Bochniak.