We wrześniowym numerze miesięcznika Forum Akademickie ukazał się artykuł Mariusza Karwowskiego zatytułowany „Nie tylko łagodzi obyczaje„, w którym zaprezentowano główne wyniki z badania ilościowego zrealizowanego w ramach projektu badawczego „Dystynkcje muzyczne”.
„(…) Na playliście umieszczono czternaście utworów. Wśród nich kawałki polskie i zagraniczne, evergreeny sprzed lat i piosenki z aktualnych list przebojów. Nastrojowe ballady i bardziej dynamiczne kawałki, a także klasyczne kompozycje. Uczestnicy badania mogli się zatem poczuć niczym uczestnicy teleturnieju „Jaka to melodia?”. Choć, z uwagi na długość fragmentów, trafniejsze wydaje się porównanie z „Wielką grą”. Słuchali popu, rocka, rapu, muzyki poważnej, a nawet operowej arii…
– Ich zadaniem było rozpoznanie oraz określenie, na ile podoba im się dany fragment. Przyjęliśmy założenie, że świadectwem różnicowania się gustów muzycznych jest właśnie preferowanie konkretnych utworów, kompozytorów, wykonawców, zespołów itd., co miałoby wynikać z przyjętego przez respondenta systemu wartości, jego wrażliwości i statusu – wyjaśnia dr Katarzyna M. Wyrzykowska z Instytutu Filozofii i Socjologii PAN. (…)
Potwierdziło się to, co intuicyjnie można było przeczuwać. Najbardziej lubianym przez Polaków gatunkiem muzycznym jest pop, którego słucha aż 72% respondentów. Nie różnimy się w tym od zagranicznych populacji. Za to nasze własne disco polo lubi więcej niż połowa pytanych (51,5%). Dużą popularnością cieszy się też muzyka ludowa i tradycyjna (43,8%). Uczeni przyznają, że ta ostatnia kategoria jest najbardziej płynna i może obejmować zarówno muzykę źródeł/etniczną, jak i biesiadną, a także wykonawców typu „Mazowsze” czy „Śląsk”, którzy bardziej kojarzą się z wariacją „miastowych” na temat muzyki wsi. Dopiero czwarte miejsce zajął rock (40,6%), który z kolei jest najbardziej dowartościowywanym, jeśli chodzi o wykształcenie respondenta.
We wszystkich kategoriach zawodowych pierwszym wyborem była muzyka popularna – z wyjątkiem rolników, którzy wskazywali częściej na disco polo i muzykę ludową. Wysoki odsetek słuchających disco polo zanotowano także u robotników i – co może zaskakiwać – u pracowników umysłowych. Właściciele firm zaraz po popie słuchają rocka, a kierownicy i specjaliści muzyki klasycznej.
Kategorią różnicującą preferencje był też wiek badanych. Najbardziej uwidoczniło się to przy rapie, techno i muzyce ludowej. Dwóch pierwszych gatunków słuchają głównie młodzi, trzeciego osoby 56+, które z kolei rapu najbardziej nie lubią. Możliwe, że część z nich w ogóle nie miała styczności z taką muzyką. (…)”
Z całym artykułem można zapoznać się TUTAJ.